Obejrzałam do końca, ale jak dla mnie film jest naiwny i trywialny. Piękna, trywialna opowiastka o wiernym, dzielnym Kopciuszku. I te teksty - dialogi nie do opisania. A ten śpiew narracyjny w tle sprawiał, że o mały włos nie rozwaliłam telewizora. Fakt faktem - nie znam się kompletnie na azjatyckim kinie, ale po...