Ania (M. Regent) rewelacyjna, pełna naturalność postaci. Chołka też dobrze. Ale pozostali... tu się zgodzę. Niektórzy ujdą, ale dla karier kilku by było lepiej, by nigdy się w tym filmie nie pojawili - najgorsi: naczelny i posterunkowy.
Pani Regent brzydka i drętwa. Totalna anemia. Jestem pewien, że więcej nie zagra. Chyba, że kolega nakręci.
Gra aktorska przypominała mi niemal pseudo seriale pokroju "Ukrytej prawdy" czy "Dlaczego ja?". Fakt, scenariusz dobry, dlatego oceniałam na 7, ale zastanawiam się jak oni niektórych aktorów dobierali, rozumiem, że trzecioplanowe role to już olać, bo z minutę na ekranie, ale jednak w oczy raziło. Chołka na plus no i Talarczyk w roli "Pani Reni złodziejka gazetek" :P
Oni ("aktorzy") nie byli słabi, byli po prostu tragiczni ! Żenada, która zabiła film.