- dla tych dwóch aspektów trzeba ten film zobaczyć, nawet jeśli cała reszta miała by nie
przypaść do gustu. Historia jest prosta i, może tylko z pozoru, błaha. Jak każdą prostą
historię, również tą, można, mniej lub bardziej słusznie, starać się dogłębniej zinterpretować.
Mi się nie chciało. Bo zahipnotyzował mnie obraz. Odludzie, wszędzie trzcina. Jej ujęcia są
absolutnie genialne! No i to ludzkie zło w niej ukryte, ludzie żyjący jak barbarzyńcy, tak
zwierzęcy i tak ludzcy zarazem. Tak słabi i tak silni. No i maska. Rewelacyjna. Szkoda tylko,
że zabrakło tajemnicy. Przez to też zabrakło strachu – wiedzą o tym co skrywa maska
troszkę psuła zabawę. Ale to nie zmiana faktu, że to świetny film, pozycja obowiązkowa dla
fanów gatunku i smakoszy czarno-białych zdjęć.