Wszak poezja jest od tego, aby tępo jej się uczyć na pamięć. Rodzice próbują coś dzieciom tłumaczyć i są to naprawdę ciekawe rozmowy. Pani nauczycielka ocenia recytację, ciekawe ile czasu poświęciła na dyskusję z dziećmi na temat treści? Znamienne jest to, że czas poświęcony w domu na zrozumienie treści szkoła ma za nic. Czy szkoła w tym kraju będzie kiedyś uczyła myśleć?