Przyznam się, że jestem daleki od delektowania się świętami Bożego Narodzenia już na początku listopada. Wchodzenie w ten czas już znacznie wcześniej nie tylko nie jest dobre, ale w oczywisty sposób zabija w nas ducha tych pięknych świąt.
Stąd z pewną dozą niepewności odkrywałem wczoraj Powrót do Christmas Creek. Ta telewizyjna produkcja stacji Hallmark zaskoczyła mnie bardziej, niż mógłbym zdawać sobie z tego sprawę. W dużej mierze za sprawą ślicznej filmowej Amelii, która po raz kolejny chciała ominąć święta, jednak stało się coś zupełnie innego.
Z oczywistych względów nie będę szerzej rozwodził się nad fabułą tego filmu, wspomnę jedynie, że dziewięćdziesiąt minut później czułem się zupełnie inaczej i z zupełnie innym nastawieniem zamierzam podejść w tym roku do tego, co przed nami w grudniu.
Zaskakuje 1 gwiazdka wśród ocen na platformie, choć mam wrażenie, że wkrótce się zmieni na znacznie wyższą.