Końcówka filmu cudowna... Zastanawiam się czy wszyscy czuli to co ja - że słowa Vina/Toretto to nie było pożegnanie z Brianem. To było pożegnanie z Paulem i te słowa bardzo mnie poruszyły. To niby była kwestia w filmie, ale jednak czułam że to jest prosto z serca...
Zakończenie właściwie całe było przepłakane, zaczęłam płakać jak się skapnęłam, że w ostatniej scenie nie ma Paula tylko zamiast niego jest animacja, a skończyłam gdzieś tak z pół godziny po napisie "for Paul".
To była godna "meta" serii, wszystkie wątki zamknięto i mam nadzieję, że to już koniec "Szybkich i Fściekłych". A przynajmniej tego życzę jednej z moich ulubionych serii - żeby nie skończyła jako kasowy ciągot 15-nasto częściowy.
Więc i ja żegnam się z tą serią, choć pewnie jeszcze nie raz do niej wrócę - w końcu FastFamily to rodzina ;)
Ocena: 10/10 <3
a czy zauważyłeś że z pierwszej części i ostatniej to bardzo podobne sceny jak siedzą w autach. Walker w pierwszej części w pomarańczowej Suprze a w ostatniej w Białej. Te sceny są niemal identyczne, to zapewne celowe.
też zwróciłem uwagę na to rozdroże.. też uważam że to nie był motyw sugerujący się fabułą filmu tylko przesłanie że droga Walkera zmierzyła w innym kierunku ... moim zdaniem to było osobiste pożegnanie, hołd ..V.Diesela.. a nie D.Torreto..
...tak końcowe sceny to naprawdę jedyne dobre sceny z tego filmu...naprawdę fajnie pożegnali Paula...szkoda gościa
Robię sobie maraton szybkich po latach skończyłem właśnie szóstą część i stwierdziłem, że zajrzę co piszą o siódmej części.. jestem wrażliwy na smutne sceny w filmach, zwłaszcza gdy ktoś umarł nie tylko fabularnie ale i na żywo a f&f bazuje na motywie zgranej uczuciowej rodzinie ekipie i ciężko mi będzie obejrzeć tę część.... dużo smutnych momentów. I motywów. taki plus, że oglądając te 6 odcinków wstecz może z kilka razy pomyślałem "kurde przecież brajan nie żyje :(("