PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10043287}

Urojenie

Imaginary
4,6 1 222
oceny
4,6 10 1 1222
3,3 3
oceny krytyków
Urojenie
powrót do forum filmu Urojenie

Krukcenzja

ocenił(a) film na 6

Wreszcie rozpoczął się jakiś prawdziwy sezon horrorowy – styczeń i luty były dość ubogie, jeśli mowa o pozycjach z tego gatunku. Pierwszą premierą kinową, jaka wpadła mi do zrecenzowania spośród tegorocznych filmów okazało się „Urojenie”. Przed pójściem do kina tak naprawdę nie słyszałam niemal nic na temat tej produkcji, nie miałam więc też oczekiwań. Czy warto jakkolwiek zainteresować się tą pozycją?

Po przeprowadzce do dawnego domu Jessici jej przybrana córka odnajduje starego pluszowego misia. Kilkuletnia Alice zaczyna rozmawiać z wymyślonym przyjacielem i bawić się w poszukiwanie skarbów. Wszystko przebiega bezproblemowo, niemal rozkosznie, do czasu, gdy kolejne pomysły Chauncey’a zaczynają zagrażać dziewczynce… W jakiś sposób niepokojące poczynanie maskotki ma związek z dawnym życiem Jessici. Co stało się przed laty, że musiała nagle opuścić ten dom, a jej ojciec oszalał? Niektóre wydarzenia lepiej po prostu zapomnieć…

Wartą zaznaczenia jest pewna prosta kwestia: film ten z pewnością lepiej sprawdza się na ekranie kinowym, w ciemności i spokoju niż w typowych domowych warunkach. Przyznam, że kilkukrotnie był w stanie wzbudzić mój lęk czy nawet po prostu przestraszyć w niespodziewanym momencie. Osób mniej wrażliwych to wszystko jednak po prostu nie ruszy. Od strony czysto fabularnej pojawia się kilka dość udanych pomysłów, ogląda się to całkiem przyjemnie. Miejscami jednak historia jest wręcz niemożliwie przesłodzona, infantylna, przaśna, by nie powiedzieć: naiwna. Potrafi to zmęczyć, bywa tego zbyt wiele. Niektóre sceny są naprawdę mocne, szkoda, że było ich tak niewiele. Dość znacznie rozczarowało mnie zakończenie – dało się uczynić je naprawdę dobrym w naprawdę prosty sposób, no ale cóż, trendy w horrorach są teraz zupełnie inne…

Od strony technicznej film mimo wszystko się broni. Zdjęcia są niezłe, muzyka wywołuje ciarki. W zasadzie ścieżka dźwiękowa to jedna z mocniejszych stron filmu, szczególnie niepokojące były odgłosy dochodzące z pozytywki w kształcie karuzeli, brrr, udało im się to. Pojawia się tu też wiele efektów specjalnych, którym trzeba poświęcić trochę więcej uwagi. Na pierwszy ogień: misiek; zobaczyć go można w dwóch wersjach – podstawowej i wkurzonej. Zadziwiająco w swym normalnym stanie bywa bardziej przerażający, gdy niespodziewanie się porusza, a kolejne jego poczynania są nieprzewidywalne. Jego groźna odsłona z kolei minimalnie przypominała mi Nightmare Freddy’ego z „Five Night’s at Freddy’s 4”, to dość luźne skojarzenie, które rację bytu miało tylko w naprawdę ciemnych scenach, gdy mało co było widać. Później był już mniej straszny, a miejscami po prostu irytujący. Bieganie bez celu zdecydowanie mu nie służyło. Ciekawie prezentowała się magiczna kraina wyobraźni – choć trudno mi uwierzyć, że zdaniem kogokolwiek miejsce wymyślone przez dziecko będzie tak przerażające i ponure. Dość kiepsko wypadł jeszcze jeden „efekciarski pomysł”: misie oczka na ludziach wyglądały nadzwyczaj tandetnie, a z pewnością w dużej mierze przywodziły na myśl guziki z „Koraliny i tajemnicze drzwi”. Mówiąc o aktorstwie… nie mam ani do czego się przyczepić, ani za co chwalić; grunt, że nie irytuje ono na tyle, by zwracało to czyjąkolwiek uwagę.

Tegoroczne „Urojenie” mogło aspirować do naprawdę dobrego filmu, jednak pewne decyzje na poziomie scenariusza i realizacji po prostu zawodzą. Niemniej nie mogę uznać go też za produkcję jakkolwiek złą. Za sprawą oryginalności, a także w dużej mierze muzyki, przyznaję tej produkcji 6/10. Można to obejrzeć, jasne, jednak nie ma też co spieszyć się do kina.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones