Film piekielnie trudny do oceny. Z jednej strony niezaprzeczalne i wyczuwalne wartości artystyczne, z drugiej jednak strony pewne męczenie się części widzów w trakcie oglądania. Z całą pewnością ostatnia tercja filmu była na najwyższym poziomie - natomiast wiele scen zwłaszcza w I poł. filmu było nużących. Generalnie...
więcejświetnie przedstawia jedno powiedzenie. "To my, mężczyźni, rządzimy światem. Ale nami rządzą kobiety."
ze sztuki a rozmowami w czasie rzeczywistym - super. Nie da się tego opowiedzieć - trzeba zobaczyć a przede wszystkim posłuchać uważnie. Właśnie teatralność tego filmu podoba mi się najbardziej, podobnie jak w "Rzezi", też oczywiście Polańskiego.
Dwoje aktorów, świetna konstrukcja filmu, jakbym siedziska sama na widowni w teatrze i oglądała spektakl. Myślę, że nawet bez podania reżysera od razu wiadomo kim może być. Doskonała gra aktorów. Od początku do końca widz się nie nudzi, mimo, że akcja toczy się w jednym miejscu i występują tylko dwie osoby. Jestem...
więcejbudżet tego filmu wynosił zapewne tyle, ile jeden wystrzał z armaty w Hollywood, ale tak właśnie
miało być - cała przestrzeń filmu wydarzyła się między dwojgiem ludzi - tylko oni byli ważni.
Odwieczna gra kobieta-mężczyzna, odwieczne przyciąganie i odpychanie, subtelność zmysłów i
fizyczność poniżenia ... cóż -...
I wzrokowo i ze słuchu.....czułam drrreszczeeee.....
Z jakiegoś pewnego (uzasadnionego) POWODU - zaiste ! tak odczuwałam ich gesty, słowa,
spojrzenia i ........deski Teatru.
Byłam w kinie wczoraj ,pojutrze idę drugi raz. z siostrą.
Niemal cały film kompletna rewelacja... wspaniała Seiger... Boże jak ona to zagrała... masakra... dawno film nie wciągnął mnie tak bardzo... pochłoną mnie bez reszty... tylko w końcówce... samej końcówce czar jakby prysł... Wstrzymam się z oceną ale według mnie 8.5/10 to minimum.
Temat nie jest nowy i akurat jego przedstawienie przez Polańskiego mnie nie zachwyciło. Pomiędzy uległością, poniżeniem a dominacją, czyli wariacje na temat związków różnego typu: kobieta - mężczyzna, reżyser - aktorka, szef - podwładna. Ciekawe jest pod koniec filmu odwrócenie ról, kiedy to bohater wchodzi w rolę...
...ale, że zrobił to Polański to już musi być arcydzieło na 7,7. Dobrnąłem do końca, ale o mało się nie
zaziewałem na śmierć. W porównaniu z "Gorzkimi godami" wypada żenująco. Może panie z kółka
różańcowego obejrzą ten film z wypiekami na twarzy, ale dla mnie NUDA. Stawiam go na jednej półce
z "Oczyma szeroko...
Roman Polański i jego bogata twórczość filmowa plus sceniczna oraz burzliwe życie osobiste odciskają piętno na każdym filmie powstałym spod ręki polskiego reżysera. Nie inaczej jest w przypadku "Wenus w futrze", autorskiej inscenizacji sztuki Davida Ivesa inspirowanej prozą Leopolda von Sacher-Masocha: zabiegająca o...
więcejTeatr telewizji. Podobnie jak Rzeź. Tylko po co? To, co jest dobre w teatrze niekoniecznie sprawdza się w kinie. Byłoby lepiej, gdyby te filmy nigdy nie powstały a reżyser zrobił po prostu przedstawienia teatralne. Mam nadzieję, że wróci do kręcenia normalnych, pełnowymiarowych filmów z plenerami i obsadą.
Mocnym...
Rewelacyjny scenariusz, genialny dialog, w których fikcja miesza się z realem i czasem trudno
zorientować się, czy to jeszcze teatr, czy już rzeczywistość, głębia podtekstów, damsko-męskich
relacji, demony podświadomości. Dodatkowo wspaniała gra aktorów i po prostu ręka mistrza.
Roman Polański z roku na rok...