Opis z Netflixa:
"Nastolatek stawia czoło inwazji pasożytów z kosmosu, a pomaga mu w tym Migi - dobrotliwy stworek, który zadomowił się w jego prawej ręce."

"dobrotliwy stworek..." Boże, widzisz, a nie grzmisz...

Tego paszkfila chyba wypocił jakiś były pracownik TVP, który wcześniej redagował opisy do Klanu, Domisiów albo innych Lippy and Messy. Brak słów mimo, że to nie pierwszy fatalny opis stworzony na odpie*dol jaki czytam. Ciekawe co w takim razie autor napisałby na temat Predatora "Polowanie w dżungli wymyka się spod kontroli", Lśnienia "Podczas urlopu w górskim kurorcie, mąż uczy swoją strachliwą żonę jak prawidłowo posługiwać się siekierą" albo Terminatora "Robot z przyszłości cofa się w czasie aby zapewnić lepszy byt swoim pobratymcom".